Dla większości absolwentów szkół wyższych uzyskanie dyplomu oznacza rozstanie z uczelnią. Tylko niektórzy decydują się podjąć studia trzeciego stopnia i pisać prace doktorskie. Inni otwierają przewód doktorski „z wolnej stopy”, czyli bez zatrudniania się w szkole wyższej jako asystenci (takie osoby nie odbywają praktyk dydaktycznych).
Na napisanie prac doktorskich słuchacze mają cztery lata, czyli tyle ile trwają studia III stopnia. W tym czasie przeprowadzają badania, zbierają argumenty potwierdzające lub obalające przyjęte hipotezy. Oprócz tego kandydaci na doktorów uczestniczą w krajowych i zagranicznych konferencjach naukowych, wymianach (przez pewien okres zdobywają wiedzę na innej uczelni i przy okazji gromadzą materiały przydatne do prac doktorskich).
W końcu, po zaliczeniu wszystkich egzaminów, napisaniu rozprawy, uzyskaniu jej recenzji, przychodzi czas obrony. Jest to multidyscyplinarny egzamin sprawdzający wszechstronną wiedzę ogólną kandydata. Na obronie może zjawić się każdy i każdy ma prawo zadawać pytania odnoszące się do poruszanej w dysertacji problematyki.
Co dalej? Mając stopień doktora, przed daną osobą otwiera się perspektywa zostania samodzielnym pracownikiem naukowym, czyli rozpoczęcia habilitacji. Wcześniej doktor może piastować stanowisko adiunkta, czyli pomocniczego pracownika naukowego. Inną opcję stanowi przejście do praktyki, czyli np. podjęcie pracy w firmie działającej w obszarze opisywanym podczas kariery naukowej.